wtorek, 27 stycznia 2009

Wokół poduszki...


Litu ciąg dalszy.
Jakoś tak niespodziewanie sny krążą wokół poduszek. Opadają ciężko pozostawiając delikatne ślady, opadają lekko wyrządzając wiele spustoszenia. Taki i takie - sny.
Budzę się czasem z przeświadczeniem, że sen wciąż trwa. Nie dotykając mnie i świadomego pojmowania rzeczy - trwa gdzieś obok a zarazem we mnie.
Czasem to bardzo piękne doznanie.
Czasem daje siłę.

Brak komentarzy: