a tymczasem żałoba narodowa...Aleee - Kubica pozwolił zachować nam resztki honoru i dobrego humoru - wielkie dzięki!!! :) (fot z wyścigu niestety nie mam... - miejsca na karcie brakło po prostu. ;) )
A jak mi idzie dopieszczanie dyplomu i dopisywanie mgr? ha! sama chciałabym to wiedzieć...
dziś więcej czasu zeszło na szukaniu dogodnych połączeń na Krym niż do Zakopanego... (tak! - w planach 2-tygodniowa lipcowa podróż po Krymie - i na zakończenie Lwów. :) )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz