Z ostatniego łazęgowania:
Kolory i materia ulicy II



oraz kot (jako część materii ożywionej):

Coś jest w brudzie i zaniedbaniu pięknego. Coś w tym jest, że tak wielu ciągnie w takie miejsca z aparatem.
Pękające, odpadające tynki, zasprajowane mury, drewniane, sklecone zapewne na chwilę kilkadziesiąt lat temu przybudówki... Kolory, materia - mięso fotograficzne - prawie jak Indie - same proszą się o przekształcenie ich na obraz w 2-wymiarowej konwencji.
Czy nie zastanawialiście się czasami skąd bierze się słabość fotografów, artystów (nie zawsze to to samo) do podobnych miejsc? Skąd bierze się dzika chęć, i od początku fotografii niemal panująca "moda" na "zdejmowanie" aparatem biedy i jej przejawów rozpełzających się po każdym zakamarku fotografowanej dzielnicy?
Może to kwestia potrzeby uzmysłowienia sobie (i innym) jak dobrze jest nam w naszych ciepłych domach, przy niepokornych windowsowych komputerach?
Ale fotografia biedy nie łączy przecież, nie przybliża - wręcz przeciwnie. Wbrew pozorom, wbrew temu co się nam często wydaje - stanowi barierę, bezpieczną siatkę przez którą spokojnie można zajrzeć do sedna sprawy - popatrzeć na to, czego oglądanie na codzień nie przynosi zbyt wiele przyjemności. Z drugiej strony zdjęcia - nikt nie wyjrzy, nikt nie będzie nas niepokoił. Można spokojnie popatrzeć mu w oczy...
3 komentarze:
Niezly tryptyk.
Opis jeszcze lepszy.
Nie sprowadzalbym starych czesci miasta tylko do biedy, brudu.
Choc akurat u nas faktycznie tak jest, nie jest nikt zainteresowany utrzymaniem starych czesci w ich pierwotnym stanie.
Kto ma kase ucieka, zsylani sa tam eksmitowani, kolo sie zamyka. Znikaja nam piekne dzielnice, Warszawska, Krakowska, Garncarska, Rocha... Zawalone, zastepowane nibynowoczesna szklanopseudochromowana tandeta. Oj, zal bedzie jak znikna wszystkie kamienice z charakterysycznych jurajskich wapieni, cegly z dodatkami drewna. Konserwatorzy w tym czasie zajmuja sie pierdolami. Wymiar jest ogolnopolski niestety.
Warto dokumentowac, niedlugo znikna zupelnie.
Stare Miasto, Stare Miasto ...
Nie do końca chodziło mi o sprowadzanie starych dzielnic do biedy i brudu ;) - bardziej miałam na myśli sam fakt istnienie tak zaniedbanych miejsc, nie koniecznie identyfikując je z konkretnym miejscem/ typem miejsc (jak Stare Miasto np.)i zestawienie tego z fotografią - fotografami i odbiorcami fotografii.
To prawda - ubywa tych białych murów - tak naturalnych dla naszego miasta, regionu. Drewniane elementy zabudowań niszczeją - i już niebawem całkiem znikną. Nikt ich nie rozbierze, nie wyburzy - same po prostu wkrótce się rozlecą. Brakuje tutaj czyjejś inwencji, dobrej woli. Bo pieniądze - jestem tego niemal pewna - na ten cel dość szybko by się znalazły (UE - jest wiele możliwości uzyskania dotacji na podobne cele - trzeba "tylko" chcieć się o nie postarać).
"Dzisiaj ok. godz. 3.00 nad ranem, w mieszkaniu kamienicy przy ul. Śniadeckich w Częstochowie wybuchł pożar. W lokalu mieszczącym się na ostatnim piętrze spłonęło trzech mężczyzn, w tym dwóch lokatorów tej kamienicy. Według wstępnych oględzin przyczyną było zaprószenie ognia przez ofiary tragedii.
Lokatorzy mieszkania, które spłonęło wprowadzili się tam przed kilkoma miesiącami i do tej pory nie wystąpili do zakładu energetycznego o zamontowanie licznika oraz dostarczanie prądu. Mieszkali w tym lokalu gdyż zamienili się z poprzednim lokatorem, który przejął ich zadłużenie czynszowe we wcześniejszym miejscu zamieszkania. Nie mając prądu używali np. świec. Często odbywały się tam libacje.
Stan budynku nie ma z tym faktem nic wspólnego.
Budynek, w którym doszło do pożaru nie jest własnością miasta – ma nieuregulowany status prawny. Gmina stara się uregulować jej status, choćby po to by móc tam przeprowadzić jakikolwiek poważniejszy remont. ZGM jest zarządcą tej nieruchomości stosując przepis z Kodeksu cywilnego – prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia. Bieżących napraw może dokonywać z wpływających opłat czynszowych. Spośród 27 lokatorów tylko kilku opłaca i tak bardzo niski tam czynsz.
Jak do tej pory żaden z lokatorów nie wystąpił do UM o zamianę czy inne mieszkanie.
Na miejscu po pożarze był wiceprezydent Zdzisław Ludwin. Podczas akcji ewakuowano wszystkich lokatorów"
Tak to mniej wiecej wyglada...
Prześlij komentarz